(Wzgórze) – W poniedziałek były informator FBI przyznał się do czterech zarzutów federalnych związanych z fałszowaniem oświadczeń, co częściowo stało się bodźcem do wszczęcia przez Kongres Partii Republikańskiej śledztwa w sprawie rodziny Bidenów.
Aleksander Smirnow przyznał się do tych zarzutów i niepowiązanych z nimi zarzutów uchylania się od płacenia podatków po ukryciu wielomilionowych dochodów.
Smirnow przekazał FBI, że szef ukraińskiej firmy energetycznej Burisma powiedział mu, że zapłacił prezydentowi Bidenowi i jego synowi Hunterowi Bidenowi 5 milionów dolarów. Twierdzenia były fałszywe, ale stały się centralnym punktem śledztwa Izby Reprezentantów w sprawie Bidenów.
W dokumentach sądowych Smirnow przyznał się do przekazywania „fałszywych, poniżających informacji” na temat prezydenta i jego syna.
Prokuratorzy i Smirnow zgodzili się na karę od 48 do 72 miesięcy więzienia, która zostanie skazana w przyszłym miesiącu.
Smirnow zostanie uznany za czas przepracowany od czasu aresztowania w lutym.
Theoryginał aktu oskarżeniaprzeciwko Smirnovowi oskarżył go o „przekształcenie jego rutynowych i nietypowych kontaktów biznesowych z Burismą w 2017 r.”, aby stworzyć podstawę zarzutów o przekupstwo.
Sprawę przeciwko Smirnowowi wniósł specjalny obrońca David Weiss, który oskarżył także Huntera Bidena o posiadanie broni i podatki.
Hunter Biden miał zostać skazany w tym miesiącu po tym, jak został skazany na rozprawie w sprawie dotyczącej broni i przyznał się do zarzutów federalnych w sprawie podatkowej. Alezostał ułaskawionyw tym miesiącu przez swojego ojca, który stwierdził, że jego zdaniem „surowa polityka zainfekowała ten proces i doprowadziła do pomyłki sądowej”.
Przyczyniła się do tego agencja Associated Press.