W piątek Sąd Najwyższy oświadczył, że nie będzie blokował mieszkańcom Pensylwanii, których głosy korespondencyjne zostały unieważnione z przyczyn technicznych, możliwości tymczasowego głosowania w ich lokalu wyborczym w dniu wyborów, odrzucając skargę Komitetu Narodowego Republikanów.
The rozkaz awaryjny utrzymuje się na miejscu a Orzeczenie 4-3 Sądu Najwyższego Pensylwanii dając wyborcom dodatkową możliwość dalszego udziału w głosowaniu, jeśli zwrócą swoją kartę do głosowania korespondencyjnego bez wewnętrznej, tajnej koperty lub innych elementów.
Orzeczenie Sądu Najwyższego umożliwia osobistą wymianę głosów wyborcom, których to dotyczy, nawet jeśli mieszkają oni w hrabstwie Pensylwanii, które nie zezwala na przesyłanie kart do głosowania korespondencyjnego w przypadku ich anulowania ze względów technicznych.
Republikanie utrzymywali, że praktyka ta narusza prawo stanowe i potencjalnie wpływa na dziesiątki tysięcy ludzi, co stanowi znaczną różnicę w kluczowym państwie będącym polem bitwy, które może zadecydować o wyniku wyborów prezydenckich.
RNC bezskutecznie zwracała się do sędziów o wstrzymanie orzeczenia sądu w Pensylwanii lub przynajmniej oddzielenie kwestionowanych kart do głosowania do czasu całkowitego rozstrzygnięcia odwołania.
„To, czy te kluczowe wybory zostaną przeprowadzone zgodnie z zasadami ustalonymi przez Zgromadzenie Ogólne, czy też zgodnie z kaprysami Sądu Najwyższego Pensylwanii, jest ważną kwestią konstytucyjną zasługującą na natychmiastową uwagę Trybunału” – napisała RNC we wniosku nadzwyczajnym.
W postanowieniu Sądu Najwyższego nie odnotowano żadnych sprzeciwów. Trzej czołowi konserwatyści Trybunału – sędzia Samuel Alito, do którego dołączyli sędziowie Clarence Thomas i Neil Gorsuch – w krótkim oświadczeniu stwierdzili, że zgadzają się z odrzuceniem wniosku RNC.
„Zastosowanie interpretacji Sądu Najwyższego Stanu w nadchodzących wyborach jest sprawą o doniosłym znaczeniu, ale nawet jeśli zgodzilibyśmy się z federalną argumentacją konstytucyjną wnioskodawców (kwestia, co do której w tej chwili nie wypowiadam się), nie moglibyśmy zapobiec konsekwencje, których się boją” – napisał Alito.
„Wyrok sądu niższej instancji dotyczy zaledwie dwóch głosów w dawno zakończonych prawyborach w Pensylwanii” – kontynuował. „Wstrzymanie tego wyroku nie nakładałoby żadnych wiążących obowiązków na żadnego z urzędników Pensylwanii odpowiedzialnych za przebieg tegorocznych wyborów. A ponieważ jedynymi stanowymi urzędnikami wyborczymi, którzy są stronami w tej sprawie, są członkowie komisji wyborczej w jednym małym okręgu, nie możemy nakazać innym komisjom wyborczym zamaskowania dotkniętych kart do głosowania”.
Według danych Departamentu Stanu Pensylwanii prawie 2,2 miliona mieszkańców Pensylwanii poprosiło o karty do głosowania korespondencyjnego w nadchodzących wyborach. Laboratorium danych wyborczych i laboratorium naukowe MIT szacuje, że około 1,1 proc głosów korespondencyjnych w 2020 r. zostało odrzuconych jako nagie karty do głosowania.
Spór stanowi część szerszego zestawu pozwów wyborczych złożonych w kluczowym stanie przed wtorkowymi konkursami. Wiążą się z tym inne wyzwania karty do głosowania za granicą, karty do głosowania wysłane pocztą z brakującymi datami I długie kolejki do głosowania.
Republikanie coraz częściej wciągają Sąd Najwyższy w spory przedwyborcze, a wielu obserwatorów sądu spodziewa się, że kwestionowanie wyników wyborów ostatecznie dotrze do sędziów.
Sprawa w Pensylwanii miała miejsce po tym, jak w kwietniu w stanowych prawyborach Partii Demokratycznej dwóch mieszkańców hrabstwa Butler zwróciło karty do głosowania korespondencyjnego bez wymaganej koperty opatrzonej klauzulą tajności. Następnie okręgowa komisja wyborcza odrzuciła tymczasowe karty do głosowania wyborców, które oddali osobiście w dniu wyborów.
„To zwycięstwo demokracji i rządów prawa” – stwierdził w oświadczeniu Ari Savitzky, starszy prawnik w projekcie praw wyborczych Amerykańskiej Unii Wolności Obywatelskich, który reprezentuje wyborców.
„Sąd słusznie odrzucił tę podejmowaną od jedenastu godzin próbę zdyskontowania głosów mieszkańców Pensylwanii i ingerencji w proces wyborczy stanu. Konkluzja jest taka, że wyborcy zasługują na to, aby ich głos został usłyszany” – dodał Savitzky.
Partia Demokratyczna Pensylwanii, która popiera wyzwanie wyborców, powiedziała Sądowi Najwyższemu, aby odrzucił wniosek Republikanów, podobnie jak prokurator generalny Demokratów w Pensylwanii.
„Aby Trybunał mógł wydać w tym przypadku certiorari, musi stwierdzić, że rutynowe stosowanie przez Sąd Najwyższy Pensylwanii ustawowo określonych zasad interpretacji było czymś innym niż zwykła kontrola sądowa. Jeżeli Trybunał pójdzie tą niezbadaną ścieżką, sądy federalne będą o to proszone co czasu, gdy sąd stanowy zinterpretuje jakąkolwiek część swojego ustawowego prawa wyborczego” – napisano w pismach sądowych.
„W Pensylwanii i w całym kraju Trump i jego sojusznicy próbują utrudnić liczenie głosów, ale nasze instytucje są silniejsze niż jego haniebne ataki. Dzisiejsza decyzja potwierdza, że dla każdego uprawnionego wyborcy prawo do głosowania oznacza prawo do policzenia jego głosu” – stwierdzili w oświadczeniu dyrektor ds. komunikacji kampanii Harris-Walz Michael Tyler i dyrektor ds. komunikacji Komitetu Narodowego Demokratów Rosemary Boeglin.
„Chociaż jesteśmy rozczarowani orzeczeniem Sądu Najwyższego, w tym tygodniu zapewniliśmy trzy główne zwycięstwa na rzecz uczciwości wyborów w Pensylwanii: wygraliśmy przedłużone wcześniejsze głosowanie w hrabstwie Bucks; wygraliśmy weryfikację podpisów i dostęp obserwatorów w hrabstwie Erie; oraz wygraliśmy… po raz piąty – w sprawie datowanej karty do głosowania w Sądzie Najwyższym Pensylwanii” – oznajmiła w oświadczeniu rzeczniczka RNC Claire Zunk.
Orzeczenie najwyższego sądu kraju zapadło chwilę po wyroku Sądu Najwyższego Pensylwanii nadany wniosek RNC w oddzielnej sprawie, w którym karty do głosowania znajdują się w stanie zmiany klucza. Sąd stanowy potwierdził, że karty do głosowania korespondencyjnego należy unieważnić, jeśli na zewnętrznej kopercie nie ma właściwej daty.
Zaktualizowano o 21:56 EDT