WASZYNGTON (NEXSTAR) – Federalni urzędnicy wyborczy stwierdzili, że w tym roku wybory przebiegają stosunkowo sprawnie dla 160 milionów Amerykanów, którzy mają głosować.
„Bez względu na pojawiające się problemy, urzędnicy wyborczy mają już plany i są na nie przygotowani” – powiedział przewodniczący amerykańskiej Komisji ds. Pomocy Wyborczej Benjamin Hovland.
Lokalni urzędnicy wyborczy zgłosili pewne czkawki. Hrabstwo w Pensylwanii zgłosiło awarie oprogramowania, ale spodziewało się, że każdy głos będzie się liczył. Miasta w stanie Missouri zgłosiły powodzie i przerwy w dostawie prądu. Hovland powiedział, że tego typu problemy zdarzają się w każdym cyklu wyborczym i nie spodziewa się, że zmienią one wynik.
„Ogólnie rzecz biorąc, wszystko, co widzieliśmy do tej pory dzisiejszego ranka, prawdopodobnie nie będzie miało żadnego znaczącego wpływu” – powiedział Hovland.
W całym kraju pracownicy wyborczy również reagowali na groźby użycia przemocy. Na Kapitolu USA policja aresztowała mężczyznę, który według nich miał latarkę i pistolet sygnałowy.
FBI poinformowało również o groźbach bombowych w kilku stanach. Śledczy uznali, że groźby są niewiarygodne. FBI stwierdziło, że prawdopodobnie pochodzili z Rosji.
Agencja ds. Bezpieczeństwa Cyberbezpieczeństwa i Infrastruktury ostrzegła, że zagraniczni przeciwnicy starają się bardziej wpłynąć na nasze tegoroczne wybory. Urzędnicy federalni powiedzieli, że są to Rosja i Iran.
„W 2024 r. zaobserwowaliśmy większy zakres i skalę operacji wywierania wpływu zagranicznego niż w poprzednich cyklach” – powiedziała Cait Conley z CISA.
Były prezydent Donald Trump, który twierdził, że wybory w 2020 r. zostały sfałszowane, powiedział, że jak na razie w tym roku wybory były uczciwe.