CHICAGO — Zarząd policji w Chicago zaleca odłączenie od wydziału funkcjonariusza, który wiosną brał udział w śmiertelnej strzelaninie.
Zarząd twierdzi, że podczas strzelaniny funkcjonariusz naruszył dwie zasady doskonalenia zawodowego, ale funkcjonariusz zaangażowany w sprawę nadal ma wybór, w jaki sposób chce dalej walczyć o swoją pracę.
Członkowie rodziny 24-letniego Reginalda Claya Jr., mężczyzny, który zginął w strzelaninie, byli obecni na czwartkowym spotkaniu i oświadczyli, że ich walka się nie skończyła.
„W tej chwili jestem trochę szczęśliwy, że zgadzają się z nami i rodziną w sprawie tego, co zrobili mojemu synowi” – powiedział Reginald Clay senior.
Zarząd Policji w Chicago zaleca, aby funkcjonariusza zaangażowanego w kwietniowe śmiertelne postrzelenie Claya Jr. oddzielić od wydziału za naruszenie zasad i procedur CPD poprzez kontynuowanie pieszego pościgu za Clayem Jr. i niezastosowanie technik deeskalacji.
„Kurator nie zgodził się z tym zaleceniem i zaproponował, aby uznać te zarzuty za bezpodstawne. Po rozważeniu tej sprawy, zapoznaniu się z materiałem dowodowym zawartym w aktach przeglądu oraz nagraniu z kamer ciała, stwierdzam, że nadinspektor nie sprostał swojemu ciężarowi przezwyciężenia zalecenia głównego administratora dotyczącego dyscypliny, w związku z czym orzeczenie, zalecenie głównego administratora zostanie przyjęte przez policję” – powiedział Kyle Cooper, prezes Zarządu Policji Chicago.
WGN News nie podaje obecnie nazwiska funkcjonariusza, który miał związek z tą sprawą, ponieważ nie postawiono mu zarzutów karnych, ale urzędnicy twierdzą, że nadal ma szansę walczyć o swoją pracę.
„Należy zauważyć, że orzeczenie to nie oznacza, że oskarżony funkcjonariusz jest obecnie uznawany za winnego zarzucanego mu niewłaściwego postępowania, oznacza jedynie, że sprawa ta zostanie teraz skierowana na rozprawę przed komisją policji lub jeśli funkcjonariusz wybierze publiczny lub prywatny arbitraż w zależności od wyniku orzeczenia sądu” – powiedział Cooper.
Członkowie rodziny Claya Jr. wyrazili rozczarowanie, gdy dowiedzieli się, że nadinspektor CPD Larry Snelling nie zgodził się z decyzją zarządu.
Rodzina Clayów toczy obecnie proces przeciwko wydziałowi policji w Chicago.