NOWY JORK (AP) – Widzieli go uśmiechniętego na kamerze bezpieczeństwa w hostelu, ale nie znają jego imienia. Oni…
NOWY JORK (AP) – Widzieli go uśmiechniętego na kamerze bezpieczeństwa w hostelu, ale nie znają jego imienia. Znaleźli plecak, który porzucił podczas ucieczki, ale nie wiedzą, dokąd poszedł.
W miarę jak trwają poszukiwania zabójcy dyrektora generalnego UnitedHealthcare, Briana Thompsona, śledczy dochodzą do kuszącej dychotomii: mają mnóstwo dowodów, ale strzelec pozostaje zagadką.
Policja nie wie, kim jest, gdzie jest ani dlaczego to zrobił, choć jest pewna, że był to atak ukierunkowany, a nie przypadkowe działanie.
„Sieć staje się coraz mocniejsza” – powiedział w sobotę burmistrz Nowego Jorku Eric Adams.
Kilka godzin po jego przemówieniu widziano policyjnych nurków przeszukujących staw w Central Parku, skąd zabójca uciekł po strzelaninie. Funkcjonariusze od kilku dni przeczesują park w poszukiwaniu ewentualnych śladów.
Policja twierdzi, że odtwarzając kroki bandyty na podstawie nagrania z monitoringu, wygląda na to, że opuścił miasto autobusem wkrótce po strzelaninie w środę rano przed nowojorskim Hilton Midtown. Jak powiedział szef detektywów nowojorskiej policji Joseph Kenny, około 45 minut później widziano go na nagraniu wideo na dworcu autobusowym w centrum miasta.
W związku z szeroko zakrojonymi poszukiwaniami obejmującymi granice stanów, FBI ogłosiło pod koniec piątku, że oferuje nagrodę w wysokości 50 000 dolarów za informacje prowadzące do aresztowania i skazania, co stanowi dodatek do nagrody oferowanej przez NYPD w wysokości do 10 000 dolarów. Policja twierdzi, że przypuszcza, że podejrzany działał sam.
Policja nie przekazała żadnych nowych informacji na temat sobotniego polowania, ale śledczy apelują o cierpliwość, nawet jeśli strzelec jest na wolności. Setki detektywów przeszukuje nagrania wideo i media społecznościowe, weryfikując wskazówki od opinii publicznej i przesłuchując osoby, które mogą mieć informacje, w tym rodzinę i współpracowników Thompsona oraz losowo przydzielonych współlokatorów strzelca w hostelu na Manhattanie, w którym się zatrzymał.
„To nie jest „Błękitnokrwiści”. Nie rozwiążemy tego w 60 minut” – powiedział Kenny reporterom w piątek. „Starannie analizujemy każdy materiał dowodowy, na jaki możemy natrafić”.
Strzelec zapłacił gotówką w hostelu, przedstawił według policji fałszywy dowód tożsamości i prawdopodobnie płacił gotówką za przejazdy taksówką i inne transakcje. Nie rozmawiał z innymi osobami w hostelu i prawie zawsze zakrywał twarz maską, opuszczając ją jedynie podczas jedzenia.
Śledczy jednak przerwali, gdy natknęli się na zdjęcia z kamer bezpieczeństwa przedstawiające moment niepilnowania, w którym na krótko pokazał swoją twarz wkrótce po przybyciu do Nowego Jorku 24 listopada.
Policja rozesłała zdjęcia do serwisów informacyjnych i mediów społecznościowych, ale jak dotąd nie była w stanie zidentyfikować go za pomocą funkcji rozpoznawania twarzy – prawdopodobnie ze względu na kąt zdjęcia lub ograniczenia w wykorzystaniu technologii – powiedział Kenny.
Policja podała, że w piątek wieczorem śledczy znaleźli w Central Parku plecak, który miał na sobie bandyta. Nie ujawnili od razu, co zawiera, jeśli w ogóle cokolwiek, ale powiedzieli, że zostanie przetestowane i przeanalizowane.
Inna potencjalna wskazówka, odcisk palca na przedmiocie, który kupił w Starbucks na kilka minut przed strzelaniną, jak dotąd okazał się bezużyteczny do zidentyfikowania go – powiedział Kenny.
Dzięki kamerom monitorującym umieszczonym na niemal każdym budynku i przecznicy policji udało się prześledzić ruchy strzelca.
Wiedzą, że zaatakował Thompsona o 6:44, gdy dyrektor przybył do hotelu Hilton na doroczną konferencję inwestorską swojej firmy, używając pistoletu kal. 9 mm, który przypominał broń, której rolnicy używają do uśpienia zwierząt bez powodowania głośnego hałasu. Wiedzą, że na amunicji znalezionej w pobliżu ciała Thompsona widniały słowa „opóźnienie”, „odmowa” i „zeznanie”, naśladujące sformułowania używane przez krytyków branży ubezpieczeniowej.
Kenny powiedział, że fakt, że strzelec wiedział, że grupa UnitedHealthcare organizuje w hotelu konferencję oraz jaką trasą Thompson może się tam dostać, sugeruje, że prawdopodobnie mógł być niezadowolonym pracownikiem lub klientem.
Śledczy wiedzą z nagrania z monitoringu, że strzelec uciekł do Central Parku na rowerze i porzucił go około 7 rano w pobliżu 85th Street.
Następnie przeszedł kilka przecznic i wsiadł do taksówki, która przyjechała o 7:30 na dworzec autobusowy George Washington Bridge, który znajduje się w pobliżu północnego krańca Manhattanu i oferuje połączenia dojazdowe do New Jersey i tras Greyhound do Filadelfii, Bostonu i Waszyngtonu. .
Śledczy nie wiedzą, co stało się później. Przeszukują więcej nagrań z monitoringu, ale nie znaleźli jeszcze nagrania, na którym widać, jak strzelec wsiada do autobusu lub wychodzi ze stacji.
„Mamy powody sądzić, że dana osoba opuściła Nowy Jork” – powiedziała w piątek CNN komisarz policji Jessica Tisch.
Policja ustaliła na podstawie nagrania wideo, że bandyta przybył na główny dworzec autobusowy na Manhattanie autobusem Greyhound, który przyjechał z Atlanty, choć nie jest jasne, czy wsiadł tam, czy na jednym z około pół tuzina przystanków na trasie.
Kenny powiedział, że zaraz potem wziął taksówkę w pobliże hotelu Hilton i spędził tam około pół godziny.
Około 23:00 pojechał taksówką do HI New York City Hostel. To właśnie tam, podczas rozmowy z pracownikiem w holu, na krótko zdjął maskę i uśmiechnął się, dając śledczym krótki wgląd, na którym teraz polegają, aby zidentyfikować i schwytać zabójcę.
___
Współpracowali z nami pisarze prasowi Michael Balsamo w Waszyngtonie, Jake Offenhartz, Cedar Attanasio i Karen Matthews w Nowym Jorku, John Seewer w Toledo w stanie Ohio oraz Jeff Martin w Atlancie.
Prawa autorskie © 2024 Associated Press. Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał ten nie może być publikowany, emitowany, pisany ani redystrybuowany.