WASZYNGTON (NEXSTAR) – Dzień wyborów już za dwa tygodnie i obaj kandydaci na prezydenta pracują nad końcowymi wystąpieniami skierowanymi do wyborców.
Wiceprezydent Kamala Harris i były prezydent Donald Trump kontynuowali w ten weekend szturm na pole bitwy, przekazując swoim zwolennikom różne przesłania.
Były prezydent Donald Trump twierdzi, że w niedzielę spełnił „marzenie swojego życia” i pracował w kuchni do smażenia potraw w McDonald’s w Pensylwanii.
„Świetnie się tu bawię, wszyscy!” powiedział Trump.
Trump wykorzystał swoją szybką zmianę, aby zaatakować wiceprezydent Kamalę Harris.
„Opowiadała o upale. «To było takie trudne». Nigdy nie pracowała w McDonaldzie” – powiedział Trump.
Trump powiedział także, że izraelski premier Benjamin Netanjahu zadzwonił do niego w związku z wojną Izraela z Hamasem w Gazie.
„Od czasu do czasu dzwoni do mnie. Myślę, że chce poznać moje zdanie na różne tematy” – powiedział Trump.
Wiceprezydent Harris organizował wiece z muzykami Usherem i Lizzo.
„Ameryka jest gotowa wytyczyć nową drogę naprzód” – powiedział Harris.
Powiedziała wyborcom, czym będzie się różnić od Trumpa.
„Koncentruje się tylko na sobie… uchyla się od debat i odwołuje wywiady z powodu wyczerpania” – powiedział Harris.
Wiceprezydent Harris nazwał także Trumpa „okrutnym” tym, jak mówił o pogrążonej w żałobie rodzinie kobiety z Gruzji, która zmarła w oczekiwaniu na opiekę medyczną w wyniku powikłań po zażyciu pigułki aborcyjnej.
„Ludzi ich smutek, mówiąc o sobie i swoich oglądalności w telewizji” – powiedział Harris.
Wiceprezydent Harris będzie prowadził kampanię w poniedziałek w Pensylwanii, Michigan i Wisconsin, podczas gdy Trump rozpoczyna podróż autobusem po Pensylwanii.