CHICAGO — Cinespace Studios przenosi magię telewizji i filmów do południowo-zachodniej części Chicago. Wśród wielu osób zza kulis, dzięki którym gwiazdy błyszczą, jest Jorge Reyes-Ortiz.
Od prawie kilkunastu lat Reyes-Ortiz. piął się po szczeblach kariery w branży rozrywkowej, pracując nad dużymi projektami.
„Pracowałem nad „Batmanem”. Pracowałem nad „Czerwoną linią”. Pracowałem nad filmami „Captive State” i „Jupiter Ascending” – powiedział.
Występując w roli kluczowego chwytu, którą opisuje jako „specjalisty od wszystkiego”, wykorzystuje w praktyce swoją poprzednią pracę, aby ukończyć misję na planie.
„To braterstwo” – powiedział. „Daj z siebie wszystko. Spróbuj pomóc innym dać z siebie wszystko, wiesz? Nie chcesz widzieć, jak ludzie walczą.
Dla tego związkowca z etyką pracy ukształtowaną wiele lat temu, jako żołnierz piechoty morskiej Stanów Zjednoczonych, jest to wysiłek zespołowy.
„W korpusie piechoty morskiej, jeśli masz czas na odchudzanie, masz też czas na sprzątanie. Dlatego zawsze jest to pracowita praca. Weź miotłę lub po prostu pomóż” – powiedział. „Kiedy widzisz, że ktoś zmaga się z czymś, po prostu spieszysz się, by mu pomóc”.
Ortiz miał 19 lat, kiedy oglądał w telewizji ratowników przybywających na pomoc innym Amerykanom.
„Kiedy wydarzył się 11 września, powiedziałem: «Wiesz co? Może powinienem pomóc” – powiedział.
Były członek Junior ROTC, który ukończył szkołę średnią Benito Juarez i dorastał w Pilźnie, zaciągnął się do amerykańskiej piechoty morskiej.
Przez pięć lat służył jako naziemny mechanik radiowy, stacjonując na Okinawie, wspierając żołnierzy na polu bitwy.
„Czułem, że muszę chronić swój kraj, miałem młodsze siostry i braci, i czułem, że jako Amerykanin to obowiązek” – powiedział.
W 2007 roku przeszedł na emeryturę jako kapral i wrócił do Chicago, gdzie założył nową wspólnotę. Znalazł także nowe powołanie, koleżeństwo samo w sobie, na scenie dźwiękowej niedaleko miejsca, w którym dorastał.
„Przygotowywaliśmy lokalizacje, zanim dotrze na miejsce ekipa filmowa, i tak jak w przypadku piechoty morskiej, (jest) pierwszy, ostatni wychodzi” – powiedział. „Zajmujemy się więc wieloma kwestiami logistycznymi… wieloma sprawami za kulisami. A jeśli żaden inny dział tego nie robi, w pewnym sensie zaliczamy się do tej kategorii.
Jego zdaniem idealnie pasuje do tej roli emerytowanego żołnierza piechoty morskiej, który podróżował po świecie w wojsku, a potem wrócił do domu, aby znaleźć nową misję w filmach.