Strona główna Fason Pierwszy otwarty atak Izraela na Iran wymierzony jest w miejsca rakietowe i...

Pierwszy otwarty atak Izraela na Iran wymierzony jest w miejsca rakietowe i najwyraźniej oszczędza miejsca naftowe i nuklearne

4

TEL AVIV, Izrael (AP) – Izrael zaatakował cele wojskowe w Iranie nalotami o świcie w sobotę w odwecie za ostrzał rakiet balistycznych, które Republika Islamska wystrzeliła w kierunku Izraela na początku tego miesiąca. Strajki te były pierwszą otwartą inwazją izraelskiego wojska na Iran.

Po nalotach Ministerstwo Spraw Zagranicznych Iranu stwierdziło, że ma prawo do samoobrony i „uważa się za uprawnionego i zobowiązanego do obrony przed obcymi aktami agresji”.

Izraelska armia oświadczyła, że ​​celuje w obiekty, z których Iran produkował rakiety wystrzeliwane w stronę Izraela, a także w obiekty rakiet ziemia-powietrze. Nic nie wskazywało na to, że uderzono w złoża ropy lub elektrowni jądrowych, co oznaczałoby znacznie poważniejszą eskalację. Izrael nie przedstawił natychmiastowej oceny szkód.

Eksplozje w stolicy Iranu, Teheranie, słychać było aż do wschodu słońca. Republika Islamska stwierdziła, że ​​ataki spowodowały „ograniczone szkody”. Irańskie wojsko stwierdziło, bez podawania szczegółów, że ataki wymierzone były w bazy wojskowe w prowincjach Ilam, Chuzestan i Teheran. Armia irańska podała, że ​​zginęło dwóch żołnierzy – podała irańska telewizja Al-Alam.

Strajki mogą przybliżyć największych wrogów do wojny totalnej w czasie narastającej przemocy na Bliskim Wschodzie, gdzie grupy bojowników wspierane przez Iran – w tym Hamas w Gazie i Hezbollah w Libanie – już toczą wojnę z Izraelem.

Pierwszy otwarty atak Izraela na Iran

Od czasu wojny z Irakiem w latach 80. Iran nie stanął w obliczu ciągłego ostrzału zagranicznego wroga.

1 października Iran wystrzelił co najmniej 180 rakiet w kierunku Izraela w odwecie za niszczycielskie ciosy, które Izrael zadał Hezbollahowi. Spowodowali minimalne szkody i kilka obrażeń. Premier Benjamin Netanjahu powiedział, że Iran „popełnił duży błąd”.

Powszechnie uważa się, że Izrael stoi za ograniczonym nalotem, który miał miejsce w kwietniu w pobliżu głównej bazy lotniczej w Iranie i który uderzył w system radarowy rosyjskiej baterii obrony powietrznej. W kwietniu Iran wystrzelił w stronę Izraela falę rakiet i dronów, powodując minimalne szkody po tym, jak dwóch irańskich generałów zginęło w izraelskim nalocie na irańską placówkę dyplomatyczną w Syrii.

„Iran dwukrotnie zaatakował Izrael, w tym w miejscach, które stwarzały zagrożenie dla ludności cywilnej, i zapłacił za to cenę” – powiedział kontradmirał Daniel Hagari, rzecznik izraelskiej armii. „Skupiamy się na naszych celach wojennych w Strefie Gazy i Libanie. To Iran w dalszym ciągu nalega na szerszą eskalację regionalną”.

Hagari dodał: „Jeśli reżim w Iranie popełni błąd i rozpocznie nową rundę eskalacji, będziemy zobowiązani zareagować”.

Izraelski atak skutecznie dał Iranowi sygnał, że nie będzie milczał, nie zabierając jednocześnie bardzo widocznych lub symbolicznych obiektów, które mogłyby wywołać znaczącą reakcję Iranu, powiedział Yoel Guzansky, badacz w Instytucie Studiów nad Bezpieczeństwem Narodowym w Tel Awiwie, który wcześniej pracował dla izraelskiego wydziału bezpieczeństwa narodowego Rada.

Daje Izraelowi przestrzeń do eskalacji, jeśli zajdzie taka potrzeba, a atakowanie systemów obrony powietrznej osłabia zdolność Iranu do obrony przed przyszłymi atakami, powiedział, dodając, że jeśli nastąpi irański odwet, powinien on zostać ograniczony.

Izrael po raz kolejny pokazał, że jego precyzja wojskowa i możliwości przewyższają Iran, powiedział Sanam Vakil, dyrektor programu dla Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej w londyńskim think tanku Chatham House.

„Obierając za cel obiekty wojskowe i obiekty rakietowe za pośrednictwem infrastruktury nuklearnej i energetycznej, Izrael przekazuje również sygnał, że na razie nie dąży do dalszej eskalacji. To znak, że dyplomacja i zakulisowe wysiłki mające na celu złagodzenie strajku zakończyły się sukcesem”.

Obiekty nuklearne i instalacje naftowe uznano za możliwe cele izraelskiej reakcji, zanim w połowie października administracja prezydenta USA Joe Bidena uzyskała od Izraela zapewnienia, że ​​nie uderzy w takie cele.

Po strajkach ulice stolicy Iranu były spokojne, dzieci chodziły do ​​szkół, a sklepy były otwarte jak zwykle. Jedyną oznaką niepokoju były długie kolejki na stacjach benzynowych – częste zjawisko w Teheranie, kiedy dochodzi do przemocy wojskowej, gdy ludzie uzupełniają zapasy paliwa. Jednak niektórzy mieszkańcy Teheranu wydawali się zaniepokojeni i unikali rozmów z reporterem Associated Press.

Mieszane reakcje w kraju i za granicą

Lider izraelskiej opozycji Yair Lapid skrytykował decyzję o unikaniu „celi strategicznych i gospodarczych”, mówiąc w X, że „mogliśmy i powinniśmy byli zażądać od Iranu znacznie wyższej ceny”.

Stany Zjednoczone ostrzegły przed dalszymi odwetami, a Wielka Brytania i Niemcy stwierdziły, że Iran nie powinien reagować. „Wszelkie akty eskalacji są godne potępienia i należy je położyć kres” – powiedział rzecznik Sekretarza Generalnego ONZ.

Arabia Saudyjska była jednym z wielu krajów w regionie, które potępiły strajk, nazywając go naruszeniem „suwerenności Iranu oraz naruszeniem międzynarodowych praw i norm”. Ministerstwo spraw zagranicznych odrzuciło eskalację w regionie.

W ostatnich tygodniach gwałtownie wzrosło napięcie regionalne.

We wrześniu w Libanie dziesiątki osób zginęło, a tysiące zostało rannych, gdy pagery i krótkofalówki używane przez Hezbollah eksplodowały w atakach przypisywanych Izraelowi. W następnym tygodniu w masowym izraelskim nalocie pod Bejrutem zginął wieloletni przywódca Hezbollahu, Hassan Nasrallah.

Izrael rozpoczął inwazję lądową na południowy Liban. Ponad milion Libańczyków zostało wysiedlonych, a liczba ofiar śmiertelnych gwałtownie wzrosła w wyniku nalotów w Bejrucie i jego okolicach.

Wrogowie od dziesięcioleci

Izrael i Iran są zaciekłymi wrogami od rewolucji islamskiej w 1979 roku. Izrael uważa Iran za największe zagrożenie, powołując się na wezwania swoich przywódców do zniszczenia Izraela, ich wsparcie dla antyizraelskich grup bojowników oraz program nuklearny tego kraju.

Podczas trwającej od lat wojny z cieniami w podejrzanej izraelskiej kampanii zabójstw zginęli czołowi irańscy naukowcy zajmujący się energią jądrową, a irańskie instalacje nuklearne zostały zhakowane lub sabotowane.

Tymczasem Iran obwinia się o ataki na żeglugę na Bliskim Wschodzie, które później przerodziły się w ataki jemeńskich rebeliantów Houthi na żeglugę korytarzem Morza Czerwonego.

Wojna w cieniu coraz bardziej wychodzi na światło dzienne od 7 października 2023 r., kiedy Hamas i inni bojownicy zaatakowali Izrael. Zabili 1200 osób, głównie cywilów, i wzięli około 250 zakładników do Gazy. W odpowiedzi Izrael rozpoczął niszczycielską ofensywę powietrzną i naziemną przeciwko Hamasowi, a Netanjahu obiecał kontynuować walkę do czasu uwolnienia wszystkich zakładników. Pozostało około 100 osób, z czego około jedna trzecia uważa się za zmarłą.

Według lokalnych urzędników ds. zdrowia, którzy nie rozróżniają cywilów od bojowników, w w dużej mierze zniszczonej Strefie Gazy zginęło ponad 42 000 Palestyńczyków, ale twierdzą, że ponad połowę stanowiły kobiety i dzieci.

___

Gambrell relacjonował z Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a Schreck z Jerozolimy. Powiązani pisarze prasowi Amir Vahdat w Teheranie, Iran; Abby Sewell w Bejrucie; Lolita C. Baldor, Farnoush Amiri i Zeke Miller w Waszyngtonie; Powstanie Dawida w Bangkoku; i Aamer Madhani w Wilmington w stanie Delaware wnieśli swój wkład w powstanie tego raportu.

___

Śledź relacje wojenne AP na https://apnews.com/hub/israel-hamas-war

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj