CHICAGO – Policja w Chicago poszukuje podejrzanego, który w piątkowy wieczór zaatakował cztery firmy w Little Italy i South Loop.
„To oczywiście przerażające, ale nigdy nie miałem żadnych problemów związanych z napadami z bronią w ręku” – powiedział Howard Blair, właściciel Sid’s Clothing and Hats.
Blair przyznał, że choć alarmujące jest to, że w piątkowy wieczór w pobliżu jego sklepu doszło do dwóch napadów z bronią w ręku, takie zdarzenia są rzadkie w ciągu 65 lat jego działalności.
Inni pracownicy w okolicy podzielali to zdanie.
„Zdecydowanie słyszeliśmy tu i ówdzie o innej działalności przestępczej, a nie o czymś tak poważnym jak napad z bronią w ręku” – powiedział Alex Gonzalez, pracownik Vitamin Shoppe.
Policja w Chicago podała, że w piątek między 18:23 a 19:02 celem ataków były cztery firmy w Little Italy i South Loop.
Pierwszy incydent miał miejsce w bloku 1100 na West Taylor Street, gdzie pracownik metra powiedział, że miało to wpływ na jego współpracowników. Około 25 minut później uderzono w inną firmę przy 600 West Roosevelt Road.
Osiem minut później doszło do napadu w przecznicy 1400 West Taylor, a zaledwie cztery minuty później podejrzany zatrzymał się przy przecznicy 500 West Roosevelt Road.
CPD wierzy, że wszystkie zdarzenia są ze sobą powiązane.
Policja podała, że podejrzany wszedł do firm, ogłosił napad i pokazał broń. W trzech z czterech przypadków podejrzany wręczył pracownikom kartkę, nie wskazując, że rabował sklep.
„Jesteśmy tu otwarci, drzwi zawsze są otwarte, więc coś takiego może niepokoić… nawet klientów, którzy do nas przychodzą” – powiedział Gonzalez.
Tymczasem Blair wyraził zaniepokojenie, że do incydentów doszło, gdy słońce jeszcze świeciło. Chociaż miał szczęście, że uniknął takich incydentów, powiedział, że przyjął proaktywne podejście i wcześniej zamknął swój sklep.
„Zaczęłam to robić kilka lat temu tylko dlatego, że nie chcę iść po zmroku. Spróbuj się stąd wydostać i bądź bezpieczna” – powiedziała Blair.
Gonzalez powiedział, że jego menedżerowie w Vitamin Shoppe ustalili procedury, których należy przestrzegać, jeśli on lub jego współpracownicy uważają, że ich bezpieczeństwo jest zagrożone. Ma szczerą nadzieję, że nikt pracujący w okolicy nie będzie już musiał stawiać czoła napadom z bronią w ręku.
„To dużo, proszę trzymać drzwi zamknięte lub tylko otwarte, ale nawet wtedy będziemy wiedzieć?” powiedział Gonzalez.
Policja podała, że podejrzanyowi udało się ukraść pieniądze z dwóch firm. Nie dokonano żadnych aresztowań.