(Ostrzeżenie: ten artykuł zawiera filmy, które mogą niektórym widzom przeszkadzać.)
ELIZABETHON, Tennessee (WJHL) – Pies rodziny Burleson, Bear, został ranny po tym, jak kierowca FedEx dostarczył paczkę, a następnie odjechał, uderzając psa. Teraz chcą odpowiedzi i przeprosin od kierowcy.
Jessica Burleson adoptowała Beara 14 lat temu. Jej rodzice są teraz jego właścicielami, ale ona nadal mieszka tuż obok.
Burleson twierdzi, że kierowca FedEx był w pełni świadomy, że w sobotę potrącił psa, zaraz po dostarczeniu paczki pod jej drzwi i odjechaniu.
„Kiedy wychodził, nie zadał sobie trudu, aby się zatrzymać ani spojrzeć, żeby zobaczyć” – powiedział Burleson. „To znaczy, on wyraźnie [saw] Niedźwiedź. Spojrzał na wideo i zawrócił. I po prostu szedł dalej, nawet po tym, jak go uderzył, nigdy nie przestał. A moja ciocia i wujek byli świadkami, jak leciał nad naszym podjazdem i prawie potrącił ich psa”.
Zdarzenie zostało również uchwycone na nagraniu wideo.
Burleson powiedział, że po potrąceniu Beara rodzina szukała go godzinami i nie mogła go znaleźć. Tata Burlesona w końcu znalazł Beara pod jej domem.
„Zaglądałem tam kilka razy. Mój tata kilka razy go mijał. Nie płakał, nie szczekał, nie jęczał ani nic takiego” – powiedział Burleson. – I tam właśnie był.
Burleson dodała, że aby odzyskać psa, jej ojciec musiał usunąć część podmurówki.
Rodzice Burlesona zabrali Beara do weterynarza i wtedy dowiedzieli się, jak poważne są jego obrażenia.
„Nie miał żadnych złamanych kości, ale w jego brzuchu znajdował się guz, który pękł po uderzeniu” – powiedział Burleson. „W zasadzie nic nie mogą zrobić. Albo mogą zabrać go do domu, albo uśpić. A mama i tata postanowili zabrać go do domu. Dali mu jakieś psie tabletki przeciwbólowe. I w zasadzie powiedzieli, że nie zrobi tego. nie potrwa dłużej niż kilka dni.
Od czasu zdarzenia rodzina Burlesonów była w kontakcie z firmą FedEx.
„Tak naprawdę nie rozmawiali o tym, co zamierzają zrobić z kierowcą ani czymkolwiek” – powiedział Burleson. „Po prostu rozmawiali, że są gotowi zapłacić rachunki za weterynarza”.
Burleson stwierdził, że wygląda na to, że FedEx próbuje rozwiązać problem.
Firma wysłała do WJHL należącej do Nexstar następujące oświadczenie dotyczące incydentu:
„Składamy najgłębsze wyrazy współczucia rodzinie ich ukochanego zwierzaka zaangażowanej w ten incydent. Traktujemy tę sprawę bardzo poważnie i współpracujemy bezpośrednio z zaangażowanymi osobami, aby ustalić okoliczności stojące za tym wydarzeniem. W oparciu o wynik naszego dochodzenia podejmiemy odpowiednie działanie.”
David Westrick, specjalista ds. relacji z mediami FedEx
Burleson powiedziała, że jej rodzice również chcieliby przeprosin od samego kierowcy.
„I chcieliby po prostu wiedzieć, dlaczego nie próbował ominąć go lub zamiast tego po prostu się zatrzymać. To znaczy na filmach wyraźnie widać, że nie próbował się zatrzymać ani nic. Po prostu trzymał się szedł i nigdy się nie poddawał. Po prostu jechał dalej podjazdem… Nie wyglądało na to, żeby miał wyrzuty sumienia z powodu tego, co się stało.
Burleson powiedziała, że ma nadzieję, że kierowca przynajmniej sprawdził, czy ktoś jest w domu i powiedział im, co się stało. Jej zdaniem kierowca powinien ponieść konsekwencje w postaci zwolnienia lub innej formy nagany.
„Z pewnością będzie to rodzaj postępowania dyscyplinarnego, które nie przytrafi się cudzemu zwierzęciu lub dziecku” – powiedział Burleson. „Gdyby to był mój 6-latek lub 2-latek bawiący się na podwórku, podjeździe czy czymś takim, a potem po prostu je przejechał i uciekł, to zdecydowanie nie byłoby w porządku, gdyby ktokolwiek przechodzić przez zwierzęta, koty, psy – dowolne zwierzęta – po prostu je rozjeżdżać i po prostu uciekać, zdecydowanie nie jest w porządku”.