(Wzgórze) – Wielu nominowanych i mianowanych dotknięty, aby służyć w administracji nowego prezydenta-elekta Trumpa były w tym tygodniu celem gróźb, powiedział w środę rzecznik ds. transformacji, choć nie było jasne, ilu z nich to dotyczyło.
Karoline Leavitt, która będzie pełnić funkcję Sekretarz prasowy Białego Domu począwszy od stycznia, stwierdziło „kilka” Trumpa Wybór gabinetu byli obiektem gróźb bombowych i „swatowania”, co oznacza wykonywanie fałszywych połączeń alarmowych w kierunku miejsca zamieszkania danej osoby.
„W odpowiedzi organy ścigania i inne władze działały szybko, aby zapewnić bezpieczeństwo osobom będącym celem” – stwierdził Leavitt w oświadczeniu. „Prezydent Trump i cały zespół ds. transformacji są wdzięczni za ich szybkie działanie”.
„Prezydent Trump i okres przejściowy skupiają się na wykonaniu dzieła zjednoczenia naszego narodu poprzez zapewnienie bezpiecznej i dostatniej przyszłości” – kontynuowała. „Będąc przykładem prezydenta Trumpa, niebezpieczne akty zastraszania i przemocy nas nie powstrzymają”.
Leavitt nie określił, kto był celem ani gdzie miały miejsce groźby, ale powiedział, że miały one miejsce we wtorek wieczorem i środę rano.
Groźby przemoc polityczna stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechne, a celem był Trump dwie próby zamachu na początku tego roku podczas kampanii prezydenckiej. Był drasnięty kulą podczas strzelaniny w Butler w Pensylwanii w lipcu – gdzie później wrócił zorganizować wydarzenie — i wrześniową próbę w pobliżu jego klubu golfowego na Florydzie został udaremniony zanim podejrzany zdążył oddać jakikolwiek strzał.
Informowali o tym także politycy obu partii w zeszłym roku byli tematem prób „swatowania” w Boże Narodzenie.