WASZYNGTON (NEXSTAR) – Prezydent-elekt Donald Trump grozi naszym trzem największym partnerom handlowym – Meksykowi, Kanadzie i Chinom, nowymi cłami.
Prezydent elekt twierdzi, że Meksyk, Kanada i Chiny nie robią wystarczająco dużo, aby powstrzymać napływ nielegalnej imigracji i fentanylu do USA
Ekonomiści ostrzegają jednak, że jeśli tak się stanie, Amerykanie mogą w efekcie płacić więcej za wszystko, od elektroniki po samochody i paliwo.
„Mówimy o ogromnych podwyżkach podatków, które uderzą w amerykańskie przedsiębiorstwa i amerykańskich konsumentów” – powiedział Brandon Arnold z Krajowego Związku Podatników.
Krajowy Związek Podatników bije na alarm.
„Jeśli nałożymy 25% cła na Meksyk i Kanadę, nie będą tak po prostu siedzieć i brać tego… oni zemszczą się na naszych firmach” – powiedział Arnold.
Prezydent Meksyku już obiecuje odpowiedzieć i zagrozić cłami na amerykańskie towary oraz upiera się, że Meksyk rozprawił się z przejściami granicznymi.
W Truth Social Trump twierdzi, że cła wejdą w życie, chyba że Meksyk i Kanada zrobią więcej, aby powstrzymać napływ narkotyków i nielegalną imigrację, pisząc: „przepływają przez nie tysiące ludzi”.
Republikański gubernator Teksasu Greg Abbott i nowo mianowany przez Trumpa car graniczny przekazali we wtorek przesłanie prezydenta-elekta na południowej granicy.
„Postawmy sprawę jasno: nastąpi masowa deportacja” – powiedział car graniczny Trumpa Tom Homan.
Na północnej granicy premier Kanady Justin Trudeau przyjmuje podejście dyplomatyczne.
„Znowu wczoraj wieczorem odbyłem dobrą rozmowę z Donaldem Trumpem” – powiedział Trudeau.
Mówi, że ich zespoły handlowe planują spotkania.
Trump grozi także nałożeniem 10% ceł na chiński import ze względu na produkcję fentanylu.
Rzecznik chińskiej ambasady odpowiedział na Twitterze: „nikt nie wygra wojny handlowej”.