SAN DIEGO (Raport graniczny) — W kanale rzeki Tijuana, na północ od granicy, zainstalowano wysięgnik do śmieci o długości 450 stóp, nad projektem pracowano od 20 lat.
Dwa lata temu wreszcie udało się pozyskać środki na jego budowę.
„Koszt wynosi około 4,7 miliona dolarów” – powiedział Oscar Romo, kierownik projektu boomu śmieciowego.
W projekt zaangażowana była dwunarodowa grupa zajmująca się ochroną środowiska o nazwie Alter Terra oraz inne agencje, takie jak Kalifornijska Rada Kontroli Zasobów Wodnych, Regionalna Rada Kontroli Jakości Wody w San Diego oraz Międzynarodowa Komisja ds. Granic i Wody Stanów Zjednoczonych.
Na razie wysięgnik znajduje się na dnie rzeki, ale wraz ze wzrostem poziomu wody wysięgnik wypłynie na powierzchnię.
„Kiedy woda wpłynie, będzie muskać powierzchnię, zbierając wszystkie pływające śmieci, a ciężkie śmieci spłyną pod wodę, ponieważ nie jest to do tego zaprojektowane” – powiedział Romo. „Na wodzie unoszą się tekstylia, tworzywa sztuczne i inne śmieci. Chodzi o to, aby wychwytywać i kontrolować śmieci, które w przeciwnym razie przedostałyby się przez dolinę do oceanu”.
Według Romo śmieci, opony i inne zanieczyszczenia zatrzymane przez wysięgnik zostaną zebrane, gdy koryto rzeki wyschnie, i wywiezione na składowisko.
„Od 10 do 14 000 metrów sześciennych śmieci to dużo, wszystko pochodzi z różnych obszarów Tijuany”.
Przypadkowo wszystkie 150 pojedynczych sekcji tworzących wysięgnik wykonano z materiałów pochodzących z recyklingu.
„Pociski są wykonane z plastiku o dużej gęstości, który zbieramy w Tijuanie, przetwarzamy go na arkusze, a następnie używamy go do budowy tych wysięgników na śmieci”.
Inne podobne, ale mniejsze wysięgniki zostały umieszczone w kanionach, aby zbierać śmieci przywożone z Meksyku. Jednakże egzemplarz tej wielkości, znajdujący się na terytorium USA, nigdy nie został zainstalowany.
„Pozostanie na swoim miejscu przez dwa lata, następnie zostanie oceniony przed zainstalowaniem stałego” – powiedział Romo. „Ten boom jest ważny, ponieważ zatrzymuje wiele tworzyw sztucznych rozkładających się w oceanie i zjadanych przez ryby, czyli rzeczy, które ostatecznie dostaną się do nas”.