CHICAGO (WGN) – Nowe dokumenty ujawniają zamieszanie w biurze burmistrza Brandona Johnsona powiązane z jego byłym dyrektorem ds. komunikacji Ronniem Reese.
Co najmniej trzech pracowników miasta Chicago złożyło skargi na Reese’a, zarzucając mu różnego rodzaju niewłaściwe postępowanie.
Jeden z pracowników utrzymuje, że Reese kierował swoim zespołem ds. komunikacji metodą „zastraszania, [a] wrogie środowisko pracy i niewłaściwe komentarze na temat rasy”, a także stwierdził, że jest „nietykalny” i nie może zostać zwolniony”.
Inny pracownik zarzucił, że „rutynowo traktuje kobiety w swoim personelu w inny sposób, komentując, że są głupie i niekompetentne”.
Reese rzekomo wysłała do kobiety SMS-a, w którym napisała: „Nie mam problemu z podejmowaniem każdej decyzji, ponieważ jestem mężczyzną”, a później napisała w innym SMS-ie, po pozbawieniu jej obowiązków w pracy: „To zabawne, jak mówisz jak szef, kiedy nie jesteś.”
W swojej skardze pracownica zarzuciła również, że Reese molestował ją seksualnie zeszłej wiosny podczas imprezy firmowej poza miejscem pracy, mówiąc, że „obejmował mnie prawym ramieniem, kładąc rękę na moim ramieniu, przyciągając mnie blisko. Przycisnął swoje udo do mojego, a jego kolano przy moim” i dopiero po zaniepokojonych spojrzeniach współpracowników zabrał ramię – powiedziała.
„Skorzystałam z okazji i odsunęłam się od siebie, tak że już się nie dotykaliśmy. Natychmiast rozłożył dalej nogi i dotknął moim kolanem” – stwierdza dalej w skardze.
Ta skarga również nie była pierwszą oznaką niepokoju. Z dokumentów wynika, że co najmniej jeden inny pracownik złożył pozew do stanu Illinois, twierdząc, że został zwolniony i umieszczony na liście osób, których nie należy zatrudniać latem 2023 r. za złożenie skargi na dyskryminację Reese’a ze względu na płeć.
Z akt wynika, że wkrótce potem Reese awansował z sekretarza prasowego na dyrektora ds. komunikacji.
„W większości przypadków, gdy oskarżenia rzuca wiele osób, okazują się one prawdziwe” – powiedział Dick Simpson, emerytowany profesor nauk politycznych na Uniwersytecie Illinois w Chicago. „Dlatego zawsze należy je traktować poważnie i badać, więc ratuszowi należy się przynajmniej pochwała za podjęcie działań, nawet jeśli zajęło to dużo czasu”.
Ald. Gil Villegas (36. okręg) wezwał administrację Johnsona do ponownego przejrzenia miejskiej listy osób niekwalifikujących się do ponownego zatrudnienia – zwanej powszechnie „listą nie zatrudniać” lub „DNH” – i usunięcia wszystkich byłych pracowników, którzy zostali na niej umieszczeni w okresie Reese’s tenuta.
„Szczerze mówiąc, to obrzydliwe” – powiedział Villegas WGN News. „Miasto powinno przeprosić za to, że nie potraktowało tych zarzutów poważnie… Należy przyjrzeć się trwającemu obecnie procesowi”.
W odpowiedzi na złożone przeciwko niemu skargi Reese wydał następujące oświadczenie dla WGN News:
„Zdecydowanie i jednoznacznie zaprzeczam wszelkim zarzutom o niewłaściwe postępowanie. Przez całą moją karierę zachowywałem się z najwyższym profesjonalizmem i szacunkiem dla wszystkich moich współpracowników, co może potwierdzić wielu moich byłych kolegów w mieście Chicago i poprzednich pracodawców.
„Jest wielu, wielu innych ludzi, którzy znają mój charakter i znają prawdę. Wierzę w tę prawdę, gdy w następnym rozdziale mojej kariery nadal traktuję priorytetowo moją żonę, moje dzieci i zdrowie mojej rodziny”. – Ronniego Reese’a
Z akt wynika, że w październiku Reese został umieszczony na płatnym urlopie, a na początku tego miesiąca władze miasta Chicago oficjalnie go zwolniły.
Biuro burmistrza miasta Chicago odmówiło komentarza w tej sprawie, powołując się na brak komentarzy w sprawach personalnych.