„Barbenheimer” był zjawiskiem niemożliwym do wyprodukowania. Ale ponad rok później nie powstrzymało to ludzi przed próbami…
„Barbenheimer” był fenomenem niemożliwe do wytworzenia. Ale ponad rok później nie powstrzymało to ludzi od prób stworzenia „Glicked” – a nawet „Babyratu” – w rzeczywistości.
Kontrprogramowanie „Lalka Barbie” I „Oppenheimera” w lipcu 2023 r. uderzył w czuły punkt kulturowy i miał na to wpływy. W przeciwieństwie do wielu rzeczy, które zaczynają się jako memy, przekroczył on swoje internetowe początki. Zamiast albo-albo, oba filmy ostatecznie uzupełniały się i wspierały się nawzajem pod względem kasowym.
Od tego czasu widzowie, marketerzy i twórcy memów próbują odtworzyć ten moment, przeszukując harmonogram premier filmów w poszukiwaniu dziwnych mashupów i wysyłając kandydatów w pustkę mediów społecznościowych. Większość prób zakończyła się fiaskiem (przepraszam, „Patrol pił” ).
Ten weekend jest być może najbliższym przybliżeniem jak dotąd, ponieważ Broadwayowska adaptacja muzyczna „Wicked” otwiera piątek przed biciem w klatkę piersiową epicki miecz i sandały „Gladiator II”. Dwa duże wydawnictwa studyjne (Universal i Paramount), z jednoimiennymi tytułami, przeciwstawnymi brzmieniami i estetyką oraz wielką, hitową energią – było już w połowie drogi, zanim zaczęła się gra nazw: „Wickiator”, „Wadiator”, „Gladwick”, a nawet Sugerowano unoszenie brwi „Gladicked”.
„Glicked” trochę bardziej schodzi z języka” – powiedział aktor Fred Hechinger na nowojorskim pokazie z „Gladiatora II” w tym tygodniu. „Myślę, że wszyscy powinniśmy zebrać się wokół „Glicked”. To staje się zbyt zagmatwane, jeśli masz dla tego cztery lub pięć różnych nazw.
Podobnie jak w przypadku „Barbenheimera”, choć mogłoby się to wydawać uproszczone, w „Glicked” również występuje podział na mężczyzn i kobiety, co sprawia, że grafika fanów jest wyjątkowo głupia. Jedna jest różowa, jasna i pełna błyskotek, tiulu, bangerów z Broadwayu i markowych krawatów; Druga to pot i piasek, krew i nabrzmiałe mięśnie.
Obydwa filmy znalazły się na czołowych miejscach w najbardziej oczekiwanej ankiecie filmów wakacyjnych Fandango, w której 65% respondentów stwierdziło, że interesuje ich podwójny film fabularny „Glicked”. Duże i małe teatry również wycofują się z powiązań o tematyce filmowej. W niektórych miejscach w teatrach B&B rzymscy strażnicy będą podrywać bilety, a w niektórych miejscach będą też wanny z popcornem Maximus. Marcus Theatres robi zdjęcia do Oz i robi bransoletki przyjaźni. Alamo Drafthouse skłania się ku aspektowi śpiewania (choć uwaga, nie wszystkie teatry to akceptują) i tandetnych drinków, takich jak „Defying Gravi-Tea”.
„Myślę, że zamiast rywalizować, rozmawiają” – powiedział Paul Mescal, gwiazda „Gladiatora II”. „Ta branża potrzebuje zastrzyku w ramię. Te filmy dały to w zeszłym roku. Mamy nadzieję, że uda się to zrobić w tym roku.”
Mamy nadzieję, że widzowie będą tłumnie przybywać do kin, aby również wziąć udział w tej chwili. Według danych Comscore jest to bardzo potrzebny napływ potencjalnych hitów kinowych na rynek, na którym nadal utrzymuje się deficyt na poziomie 11% w porównaniu z ubiegłym rokiem i spadek o 27,2% w porównaniu z 2019 rokiem.
„Konkurencja jest dobra dla rynku. Jest to dobre dla konsumentów” – powiedział Michael O’Leary, prezes i dyrektor generalny Krajowego Stowarzyszenia Właścicieli Teatrów. „Wypuszczenie dwóch świetnych filmów w tym samym czasie to po prostu efekt mnożnikowy”.
„Glicked” planuje obecnie łączny debiut w Ameryce Północnej w przedziale 165 milionów dolarów, przy czym prognozy „Wicked” zarobią około 100 milionów dolarów (w porównaniu z 80 milionami dolarów szacowanych kilka tygodni temu), a „Gladiator II” szacowano na 65 milionów dolarów. zakres.
„Barbenheimer” rozbity swoje prognozy z lipca ubiegłego roku. W ten weekend „Barbie” była wyceniana na 90 milionów dolarów, a „Oppenheimer” na około 40 milionów dolarów. Ostatecznie, zarobili łącznie 244 miliony dolarów w pierwszym występie i prawie 2,4 miliarda dolarów na koniec ich serii.
Możliwe, że „Glicked” również przekroczy oczekiwania. Ma tę zaletę, że tuż za nim znajduje się inny kolos: „Moana 2”, który otwiera się zaledwie pięć dni później w środę przed Świętem Dziękczynienia. Czy ktoś ma potrójną funkcję „Glickedana”?
„To 10 ważnych dni” – powiedział O’Leary. „To pokaże widzom chodzącym do kina, że jest w nich mnóstwo fascynujących rzeczy do zobaczenia”.
Niedoskonałe porównanie do „Barbenheimera” ma również nieskończoną liczbę zastrzeżeń. „Podły” to „Część pierwsza”. Musicale niosą ze sobą kinomanów swój własny bagaż, nawet te oparte na niezwykle udanych produkcjach (hm, „Koty”). „Gladiator II” nabrał rozpędu i w zeszły weekend miał międzynarodową premierę. W Wielkiej Brytanii grano razem z „Paddingtonem w Peru”, gdzie ten dublet był oznaczony jako „Gladdington”. Recenzje „Gladiatora”, choć pozytywne, są nieco bardziej podzielone niż pozostałe. Ani reżyserzy Ridley Scott, ani Jon M. Chu nie mają wbudowanej pamięci podręcznej, którą obecnie niesie samo nazwisko Christophera Nolana.
Nowe filmy kosztują też więcej niż „Barbie” (145 mln dolarów) i „Oppenheimer” (100 mln dolarów). Według doniesień cena „Gladiatora II” wynosiła 250 milionów dolarów; Produkcja „Wicked” kosztowała podobno 150 milionów dolarów (nie obejmuje to kosztów drugiego filmu, który ma się ukazać w przyszłym roku).
Narracja odeszła jednak od „kto wygra weekend”. Na początku tego roku Chu powiedział Associated Press że mu się podoba, że to moment, w którym „możemy cały czas kibicować wszystkim filmom”.
Tuż za nimi znajduje się mnóstwo świątecznych wydań z podwójnym potencjałem, ale wydają się one nieco bardziej niszowe. Jest remake „Nosferatu”. Nicole Kidman zakręcone zdjęcie „Babygirl” oraz film biograficzny Boba Dylana „A Complete Unknown”. Wydaje się, że Internet nawet nie jest w stanie określić, jaki będzie punkt widzenia dla tej grupy pretendentów, a żaden z nich nie krzyczy, że to hit. Czasami jednak radość tkwi po prostu w grze. Niektórzy trzymają się jednoimiennego mashupu („Babyratu”); inni sugerują, że fakt, że w dwóch filmach występują prawdziwi byli eks (Timothée Chalamet i Lily-Rose Depp), jest wystarczającym powodem do stworzenia podwójnego filmu fabularnego. A nakłonienie ludzi do mówienia to połowa sukcesu.
W razie wątpliwości lub braku chwytliwej nazwy zawsze pozostaje opcja domyślna: „To jest mój Barbenheimer”.
___
Dziennikarz Associated Press John Carucci i scenarzysta filmowy Jake Coyle przekazali raporty.
Prawa autorskie © 2024 Associated Press. Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał ten nie może być publikowany, emitowany, pisany ani redystrybuowany.