Strona główna Technologia Europejscy przywódcy starają się wytyczyć na szczycie wspólną przyszłość, ale oczy wszystkich...

Europejscy przywódcy starają się wytyczyć na szczycie wspólną przyszłość, ale oczy wszystkich są zwrócone na Waszyngton

3

BUDAPESZT, Węgry (AP) – Dziesiątki europejskich przywódców będzie ostrożnie szukać sposobów wspólnego stawienia czoła wspólnym wyzwaniom podczas…

BUDAPESZT, Węgry (AP) – Podczas jednodniowego szczytu w stolicy Węgier w czwartek kilkudziesięciu europejskich przywódców będzie ostrożnie szukać sposobów wspólnego stawienia czoła wspólnym wyzwaniom. Jednak pomimo niezliczonych problemów gospodarczych i dwóch wojen w sąsiedztwie oczy wszystkich będą zwrócone na Waszyngton, aby zobaczyć, czy tak się stanie kluczowe wybory w USA spowoduje rozłam polityczny na całym kontynencie.

The stosunki transatlantyckie niewątpliwie ulegnie zmianie po głosowaniu, twierdzą przywódcy i eksperci. Pytanie jednak brzmi, czy zmiana ta będzie stopniowa pod rządami Kamali Harris, czy może sejsmiczna pod rządami Donalda Trumpa.

Dla gospodarza szczytu i zagorzałego fana Trumpa, premiera Węgier Viktora Orbána, wszystko było już krystalicznie jasne, nawet gdy wciąż trwało liczenie głosów. „Dzień dobry, Węgry! W drodze do pięknego zwycięstwa. Już jest w torbie!” Inni przywódcy europejscy byli znacznie bardziej powściągliwi.

Wpływ wyników USA będzie można odczuć przez wiele lat, m.in. na takie kwestie, jak wojna na Ukrainie, stosunki handlowe Unii Europejskiej z resztą świata, migracja, wojny na Bliskim Wschodzie i zmiany klimatyczne.

„Wszystko to zagraża pokojowi, stabilności i dobrobytowi w naszym regionie” – czytamy w zaproszeniu skierowanym do przywódców Europejskiej Wspólnoty Politycznej, która zrzesza prawie 50 narodów w Europie i jej bliskich krajach, z wyjątkiem Rosji i Białorusi.

Wśród przywódców, którzy prawdopodobnie pojawią się w czwartek, jest prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który ma ponownie zaapelować o większą pomoc w miarę odpierania przez jego kraj inwazji Moskwy. Moment jest niezwykle istotny, ponieważ Trump przyrzekł zakończyć wojnę „w ciągu 24 godzin” od swojego wyboru, co przywódcy w Kijowie interpretują jako nieuchronne wyparowanie poparcia USA w przypadku zwycięstwa Trumpa.

Orbán jasno wyraża swoje poparcie dla Trumpa

Nie tak dawno temu takie spotkanie – w którym mają uczestniczyć także przywódcy z krajów spoza UE, takich jak Turcja, Serbia i Wielka Brytania – zakończyłoby się pochwałą jedności europejskiej i wspólnego kierunku politycznego. Jednak biorąc pod uwagę Orbána jako gospodarza szczytu, tarcia są prawie pewne.

Orbán, który otwarcie to zrobił rzucił się za Trumpem i twierdził, że były prezydent jest „człowiekiem pokoju”, przewidział zwycięstwo Trumpa i zasugerował, że toczące się przeciwko niemu sprawy cywilne i karne były wynikiem politycznie motywowanego działania Departamentu Sprawiedliwości USA – co jest częstym refrenem Trumpa.

Orbán, który przez lata odgrywał rolę obstrukcjonisty w UE składającej się z 27 narodów, obecnie sprawuje rotacyjną prezydencję w bloku, co zapewnia mu bardziej znaczącą platformę i czyni go gospodarzem czwartkowego szczytu EPC, a także kolejnego zgromadzenia przywódców UE w piątek.

Prezydentura Orbána wywołała zamieszanie od pierwszego dnia, kiedy to oświadczył „Uczyń Europę znów wielką” motto jego sześciu miesięcy urzędowania. Było to uderzająco wyraźne nawiązanie do jego uczucia do Trumpa, po którym składał niezapowiedziane wizyty Moskwa i Pekinrozgniewając przywódców UE, którzy twierdzili, że nie działał w ich imieniu.

W odpowiedzi na samozwańczą „misję pokojową” Orbána wiele krajów UE rozpoczęło bojkot spotkań prezydencji w Budapeszcie lub wysyłanie do nich jedynie biurokratów niższego szczebla, a nie ministrów. Nie przewiduje się jednak bojkotu szczytów odbywających się w tym tygodniu.

Chociaż Orbán uznał wynik wyborów w USA za decydujący o przyszłości Europy – opóźnił nawet przyjęcie węgierskiego budżetu na rok 2025 do czasu wyboru nowego prezydenta – nie wszyscy przywódcy UE czują się komfortowo, że los bloku jest tak ściśle powiązany z ruchami Polityka amerykańska.

Donald Tusk, centroprawicowy premier Polski, powiedział, że Europa musi wytyczyć bardziej niezależną ścieżkę, mniej wrażliwą na zmiany za Atlantykiem.

„Niektórzy twierdzą, że przyszłość Europy zależy od amerykańskich wyborów, podczas gdy ona zależy przede wszystkim od nas, pod warunkiem, że Europa w końcu dorośnie i uwierzy we własną siłę” – mówił Tusk na kilka dni przed szczytem. „Bez względu na wynik, era outsourcingu geopolitycznego dobiegła końca”.

Prawa autorskie © 2024 Associated Press. Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał ten nie może być publikowany, emitowany, pisany ani redystrybuowany.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj