Doświadczony aktor teatralny Juliena Arnolda zmarł nagle w niedzielę, 24 listopada, w połowie występu Kolęda, po wystąpieniu nagłego wypadku medycznego. Według teatru zmarł po tym, jak upadł na scenie podczas wieczornego przedstawienia w Citadel Theatre w Edmonton w prowincji Alberta w Kanadzie.
Przyczyna śmierci nie została ogłoszona. Wiadomości CBŚ poinformował, że zmarł w teatrze „mimo prób reanimacji” podjętych przez ratowników medycznych, według rzecznika Alberta Health Services. Jak podaje „Edmonton Journal”, miał 60 lat.
Teatr ogłosił śmierć Arnolda w oświadczeniu na Instagramie.
„Z ciężkim sercem dzielimy się wiadomością o nagłej śmierci Juliena Arnolda, ukochanego aktora i drogiego przyjaciela Teatru Citadel. Julien, ceniony członek społeczności teatralnej w Edmonton, był utalentowanym wykonawcą, którego charyzma i talent uświetniły naszą scenę w niezliczonych przedstawieniach, w tym w „Opowieści wigilijnej”.
„Śmierć Juliena jest głęboką stratą dla jego rodziny, przyjaciół, innych członków firmy Carol, personelu Citadel i społeczności Edmonton, którą tak bardzo kochał. Jego obecność wniosła radość, serce i głębię do każdej roli, a jego artystyczny wkład – i wielkie uściski – będzie nam bardzo brakowało”.
Teatr podał, że pozostałe spektakle Opowieści wigilijnej będą dedykowane aktorowi, który występował także w produkcjach m.in Czarnoksiężnik z Krainy Oz, Piękna i Bestia, Sen nocy letniej, I Raz.
Arnold zagrał role Marleya i pana Fezziwiga Kolęda, zgodnie z afiszem Cytadeli.
Arnold dorastał w Edmonton i w 1989 r. ukończył Uniwersytet Alberty, uzyskując tytuł licencjata sztuk pięknych. W 2006 r. uzyskał na tej uczelni tytuł magistra reżyserii, według jego biografia w Canadian Theatre Encyclopedia,
Był członkiem-założycielem Free Will Players, profesjonalnej grupy teatralnej non-profit, która każdego lata organizuje Festiwal Szekspirowski Freewill w Edmonton w Albercie.
A zorganizowano zbiórkę pieniędzy pomóc żonie w pokryciu kosztów „związanych z jego śmiercią, w tym kosztów pogrzebu, czynszu, artykułów spożywczych i czasu wolnego od pracy na opłakiwanie”.