Strona główna Rozrywka Demi Moore o nominacjach do Złotego Globu za kultowy horror „The Substance”

Demi Moore o nominacjach do Złotego Globu za kultowy horror „The Substance”

1

Dziś jest dobry dzień na Demi Moore; zaczęło się od ogłoszenia o świcie nominację do Złotego Globu dla najlepszej aktorki — jedna z czterech za jej hit w Cannes Substancja — i zakończy się wieczornym wieczorkiem z okazji przyznania jej nagrody za całokształt twórczości na Festiwalu Filmowym w San Francisco. To część akcji, która rozpoczęła się w maju jednym z najbardziej hucznych pokazów w historii Cannes i nic nie wskazuje na to, aby miała się zakończyć, gdy sezon nagród wkracza na piąty bieg.

Koralie FargeatZapierająca dech w piersiach, krwawa komedia-horror to jedna z największych niespodzianek roku, pokazująca, jak daleko Moore jest skłonny się posunąć – a biorąc pod uwagę te dowody, oznacza to, że pójdzie na całość. Wciela się w Elizabeth Sparkle, byłą gwiazdę filmową, która prowadzi popularny program fitness. Wszystko jest w porządku, dopóki Sparkle nie popełnia przestępstwa, jakim jest ukończenie 50. roku życia, co inspiruje producenta serialu (również gry Dennisa Quaida), aby ją zwolnić i rozpocząć polowanie na młodszą, ładniejszą następczynię.

POWIĄZANY: Netflix liderem w dniu nominacji do Złotych Globów

Wchodząc w spiralę wstrętu do siebie, Elizabeth odkrywa coś, co na pierwszy rzut oka wydaje się eliksirem życia; narkotyk, który powoduje, że jej ciało dzieli się na dwie części, tworząc wersję jej młodszego ja. To nowe wcielenie, Sue, grane przez Małgorzata Quleyjest szalenie ambitna i natychmiast zwraca się przeciwko swojemu gospodarzowi, zabierając Elizabeth posadę i wkrótce odkrywając wady działania wbrew naturze.

W tym miejscu Moore reaguje na wiadomość o swojej nominacji, kiwając głową swojemu koledze Qualleyowi i reżyserowi.

TERMIN: Musisz być zachwycony. Jaka jest Twoja reakcja na dzisiejszą nominację?

DEMI MOORE: Jestem zszokowany i pełen podziwu, i… Naprawdę, czuję po prostu wielką radość, muszę przyznać. To znaczy, był to od początku ryzykowny projekt i tak naprawdę nie było pewności, jak to wszystko się poskłada. A więc zobaczenie, jaką drogę przebyło i otrzymanie tego uznania, myślę, że to ogromne zwycięstwo na wielu poziomach i jestem też bardzo podekscytowany Margaret. Powiedziałbym, że ciężko na to zapracowano, oczywiście, jeśli widziałeś film.

TERMIN: Mam. Dwa razy.

WIĘCEJ: To po prostu cudowne.

DEADLINE: Czy kiedy dostałeś scenariusz po raz pierwszy, przewidywałeś, że coś takiego się wydarzy? Jakie były Twoje pierwsze oczekiwania wobec filmu?

WIĘCEJ: Tak naprawdę moim jedynym oczekiwaniem było zgłębienie tematu emocjonalnego. To znaczy, przeczytałem scenariusz, byłem urzeczony i pomyślałem, że ma on potencjał, by być czymś niesamowitym, ale miał też potencjał, by być katastrofą. To naprawdę wymagało dużo i jechało do miejsc, które były tak ekstremalne. nie wiedziałem [which way it would go]ale wiedziałem, że warto ryzykować. Wiedziałem, że warto w to wejść, a dla mnie była to rola pełna niuansów i złożoności, a co najważniejsze, miała głębię, która była znacząca. I dla mnie to jest zawsze moja nadzieja.

Nigdy nie mam oczekiwań co do tego, czym coś się zakończy, w namacalny sposób, ale mam nadzieję, co to będzie czuć tak jak. Mam nadzieję, że będzie to miało znaczenie i będzie niezapomnianą podróżą [with this film] nadal tak jest. I ta chwila jest po prostu cudownym, małym podniesieniem w tym procesie, prawdziwym radosnym świętowaniem.

DEADLINE: Czy to był Twój pierwszy film konkursowy w Cannes? Ile filmów miałeś wcześniej w Cannes? Substancja?

WIĘCEJ: To jedyny!

DEADLINE: Czy byłeś zaskoczony reakcją, jaką tam wywołano? Jakie reakcje spotkałeś osobiście, zwłaszcza podczas publicznych pokazów?

WIĘCEJ: To film, który przyciągnął do kina ludzi, którzy naprawdę chcieli tego wspólnego doświadczenia. Jeśli brałeś udział w którymś z moich pytań i odpowiedzi, są ludzie, którzy widzieli go jakieś trzy lub cztery razy. To była tak nieoczekiwana część tego, że ludzie przetwarzają i chcą wracać po tego rodzaju emocjonalne doświadczenia. Nawet na bardziej osobistym poziomie, jeden na jednego, ludzie przychodzą do mnie. W szczególności zdarzyło mi się, że ktoś podszedł i naprawdę wyraził swoje uznanie dla filmu, ponieważ dał im szansę na zatrzymanie się i naprawdę przewartościowanie tego, jak traktowali siebie i chcieli być dla nich trochę bardziej mili, delikatni i kochający. sobie. Myślę, że gdybym miał jakiekolwiek oczekiwania wobec tego filmu, to właśnie tego.

DEADLINE: Co dało to Tobie osobiście? Czy sprawiło, że jesteś bardziej skłonny do podejmowania ryzyka? Gdybyś zobaczył ten film z inną aktorką, co byś czuł?

WIĘCEJ: Cóż, nie wiem. Nie wiem, bo to nie był ktoś inny! [Laughs.] Kiedy patrzę wstecz, mam wrażenie, że kręciłem filmy bardziej ryzykowne, niezwykłe, dające do myślenia, jeśli nie prowokacyjne. I po prostu nie czułem, że spotkało mnie coś, co można powiedzieć, że znalazłem – ale także znalazłem siebie – już od dłuższego czasu. I to naprawdę była szansa, na którą czekałem. Dało mi to szansę, aby naprawdę pokazać i móc wykonywać pracę, którą naprawdę kocham. A co ważniejsze, przypomniało mi to, jak bardzo kocham to, co robię.

DEADLINE: Co zrobiło na Tobie wrażenie w Coralie jako reżyserce?

WIĘCEJ: Wszystko. Nawet sam scenariusz, który przedstawiła. Jest niesamowitą gawędziarką wizualną i symboliczną i myślę, że jej odwaga udania się do tak ekstremalnych miejsc jest dość niezwykła i na pewno nie kojarzy się z kobietą reżyserką.

TERMIN: Co zamierzasz dalej robić?

WIĘCEJ: Cóż, może idę się trochę przespać. [Laughs.] Nie, wiesz co? Naprawdę wierzę, że nie należy projektować zbyt wiele w przyszłość, ale po prostu pozostawać w teraźniejszości i po prostu cieszyć się radością i wdzięcznością za to, gdzie jestem w tej chwili.

Źródło linku

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj